W noc z 11 na 12 sierpnia 2016 roku, razem z moją siostrą - dzielną towarzyszką i pomagaczką w układaniu stosu książek pod aparatem, polowałyśmy na Perseidy. Wykonałyśmy "badanie" nieba specjalną aplikacją w poszukiwaniu zbioru Perseusza, z którego, podobno miały wylatywać Perseidy. Ustawiłyśmy Aparat nieruchomo i bezpiecznie. Kilka prób (szczerze to setki...) i potem tylko klikanie i klikanie i klikanie:) Może nie wyszło idealnie ale licząc to jak naprzenosiłysmy się książki, jak nasprawdzałyśmy się kadrów, jak zmarzłyśmy oraz ile piosenek z bajek wyśpiewałyśmy by było nam raźniej to uważam, że wyszło znakomicie! :)